Łódź niewątpliwie wyrasta na polską stolicą „ulicznego jedzenia”! Mogliśmy się o tym przekonać w weekend 23-24 stycznia, podczas kolejnej odsłony organizowanego od dwóch lat Street Food Festivalu
Tym razem Strefa Piotrkowska 217 zaprosiła miłośników dobrego jedzenia na 2. urodziny Łódź Street Food Festival. Z tej okazji organizatorzy przygotowali masę smakowitych atrakcji, wśród których nie mogło zabraknąć najlepszych food trucków oraz restauratorów i kulinarnych blogerów z całej Polski. Jak na urodziny przystało, świętowano z pompą!
Na terenie po byłej Odlewni Żelaza Józefa Johna po raz kolejny udało się udowodnić, że z edycji na edycję na Festiwalu przybywa nie tylko wystawców, ale również miłośników dobrego, ulicznego jedzenia. Jak można było się przekonać na własne oczy, łodzianie pokochali tą imprezę. Właśnie z myślą o nich przez całą sobotę i niedzielę właściciele food trucków i restauratorzy prześcigali się w serwowaniu potraw z najodleglejszych zakątków świata, w formie specjalnie skomponowanego na tą okazję „ulicznego menu”.
Burgery, ślimaki i ciecierzyca
Jak na zlot food trucków przystało, nie mogło zabraknąć kojarzonych z ulicznym jedzeniem tradycyjnych burgerów. Skosztować je można było w kilkunastu „restauracjach na kółkach”. Naszą uwagę przykuł serwowany przez działającą od kwietnia 2014 roku „Mobilną Gastromachinę” burger o nazwie „Czarna Perła”. Dużego rozmiaru kotlet podawany jest w czarnym pieczywie przyprószonym białym sezamem. Do tego dwie sporej wielkości krewetki przesmażone na maśle, mango karmelizowane z ciemnym rumem karaibskim, sokiem z limonki i plastrem papryczki habanero, sałata lodowa, rukola, czerwona cebula i plaster pomidora, przyprawy… po prostu palce lizać! Nic więc dziwnego, że po ten specjał ustawiały się długie kolejki.