Białe sosy na bazie jajek lub masła odstraszają swoją kalorycznością. Sos holenderski czy beszamelowy rzadko gości więc w naszej kuchni, a szkoda, bo spożywane z umiarem i właściwie zrobione, potrafią w prosty sposób wzbogacić smak bardzo wielu praw. Co więcej, ich przygotowanie wcale nie musi być skomplikowane.
Sos holenderski
Gęsty i zawiesisty sos holenderski najczęściej łączymy ze szparagami, co dość mocno zmniejsza ilość jego zastosowań w kuchni. Tymczasem, doskonale pasuje on do jajek (sadzonych czy w koszulkach) gotowanych warzyw, wielu ryb.
Do jego przygotowania potrzebować będziemy cztery żółtka i pół kostki masła. Opcjonalnie użyć możemy także soku z cytryny lub kieliszek białego wina. Żółtka należy ubić na parze, stopniowo wlewając do nich roztopione masło, na tyle wolno by sos się nie zwarzył i zachował swoją konsystencję. Na koniec, do całości dodajemy zredukowanego białego wina. Jeśli do sosu holenderskiego dodamy sok i skórkę z pomarańczy otrzymamy sos maltański.
Sos bearneński
To wariant sosu holenderskiego z dodatkiem estragonu. Najczęściej łączymy go z mięsami – stekiem, czy polędwicą wołową, ale tak samo jak sos holenderski pasuje on świetnie do szparagów, jajek, czy ziemniaków. Jego przygotowanie zaczynamy od zredukowania kilku łyżeczek octu i kieliszka białego wina, do których dodajemy posiekaną szalotkę i estragon. Jeśli do sosu bearneńskiego dodamy świeżej mięty zamiast estragonu, otrzymamy sos paloise.
Sos beszamelowy
Beszamel, przypominający bardziej zasmaszkę niż sos, używany jest przede wszystkim do zapiekanek,a także dań z drobiu. W przeciwieństwie do pozostałych sosów w tym zestawieniu, nie wymaga dodatku jajek, a swoją konsystencje zawdzięcza mące. By go przygotować musi rozprowadzić na patelni dwie łyżki masła z dwiema łyżkami mąki, w taki sposób, by mąką się nie zarumieniła. następie do całości wlewamy gorące mleko (dwie szklanki), cały czas mieszając. Do sosu tego możemy użyć także śmietany (około jednej szklanki).