Specjalistyczna dieta niekiedy utrudnia wyjścia do restauracji. Przepyszną i aromatyczną odpowiedzią na dzisiejsze dietetyczne potrzeby jest kuchnia restauracji Food Art Company w Gdańsku, która z warzyw robi wyjątkowe cuda.
Niewielki lokal funkcjonuje i znajduje się w Gdańskiej Oliwie od 2 lat. Przy ulicy Opata Jacka Rybińskiego 24/7, gdzie mieści się Food Art Company panuje przyjemna, domowa atmosfera, a na ulicach nieopodal nieco zatrzymał się czas. Sama okolica wydaje się być na uboczu i daleko od zgiełku najważniejszych ulic, jednak właśnie to miejsce ma szansę zdobyć tytuł jednego z najsmaczniejszych w okolicy.

Fot. Monika Zonenberg

Fot. Monika Zonenberg
Restauracja posiada niewiele miejsc siedzących i będzie idealna dla tych, którzy lubią szybko zjeść coś pysznego i zdrowego. Kilka stolików przed wejściem pozwala cieszyć się słońcem podczas ciepłych miesięcy. Prosty wystrój urozmaicają zdjęcia z podróży właścicielki oraz kolorowe talerze, na których podawane są warzywne smakołyki. Menu zmienia się każdego dnia, więc codziennie można poznać nowe smaki – dla mnie to idealna opcja. Raz w tygodniu podawany jest łosoś – do placków cukinii, a w menu znajdziemy także wiele pozycji wegetariańskich, wegańskich i bezglutenowych. Coś pysznego dla każdego.

Fot. Monika Zonenberg
Dowiedziałam się, że najlepiej określać restaurację jako miejsce “warzywne”, a nie “wegetariańskie”. Ideą Food Art Company jest pokazanie ludziom, że warzywa mogą być zróżnicowane, smaczne i aromatyczne. To właśnie one są głównym składnikiem wszystkich proponowanych dań. Ich aromaty i sposoby obróbki inspirowane są podróżami, głównie na Bliski Wschód. Od razu po wejściu nie sposób nie zauważyć książek Yotama Ottolenghiego, którego przepisy inspirują właścicielkę.

Fot. Monika Zonenberg
Warto wiedzieć, że wszystkie podawane przez kucharza dania są na bazie świeżych produktów, najczęściej kupowanych na pobliskim ryneczku, wspierając lokalną gospodarkę. Bliska obecność targu okazała się być powodem lokalizacji restauracji.
Jako pierwsze danie spróbowałam zupy krem z brokułów z serem pleśniowym i płatkami migdałów, która okazała się być pełna aromatu i tekstury. Ser, który pięknie się roztopił i podprażone płatki migdałów podkreślały nasycony smak brokułów. Krem świetny jako przystawka, ale także jako przekąska dobrze zaspokajająca głód.

Fot. Monika Zonenberg

Fot. Monika Zonenberg
Kolejną pozycją menu była tarta ze szpinakiem, pomidorkami, orzechami włoskimi, podawana z tzatzikami z pestkami słonecznika. Ciasto zrobione z grubo mielonej mąki razowej żytniej to strzał w dziesiątkę – chrupie idealnie, dobrze się kroi i nadal jest delikatne. Farsz tarty składał się z ogromnej ilości pysznego świeżego szpinaku, który z orzechami i pomidorkami smakował wybornie. Tzatziki jako sos zdały egzamin doskonale, a w dodatku orzeźwiły smak.

Fot. Monika Zonenberg
Następnie spróbowałam kompozycji składającej się z wielu części: pieczone zawijasy a’la sajgonki nadziewane warzywami, tofu, makaronem sojowym oraz grillowane warzywa z pieczonym bobem, a do tego sałatka z rukoli z burakami. Całość pięknie prezentowała się na talerzu i wyjątkowo rozbudzała apetyt. Sajgonki były lekko podpieczone i miały chrupiącą skórkę z wierzchu, natomiast ich farsz był delikatny. Doskonale pasowały do warzyw, które mimo że stanowiły całość, dało wyczuć się podkreślony aromat każdego z nich.

Fot. Monika Zonenberg
Food Art Company to miejsce dla tych, który chcą zjeść w miejscu o domowej atmosferze i ze zdrowymi składnikami traktowanymi z dbałością i pomysłem. Ci, którzy są na dietach specjalistycznych, bez problemu spróbują tu aromatycznych propozycji. Zapewniam, że tutejsze dania zadowolą nawet największego mięsożercę! Warto czasem zwolnić i odpocząć, a przede wszystkim zjeść dobrze i zdrowo. Ja miałam okazję zrobić to właśnie tutaj i na pewno wrócę po więcej.

Fot. Monika Zonenberg

Fot. Monika Zonenberg