Pieczony kalafior smakuje też fantastycznie, kiedy zostanie wcześniej zamarynowany w jogurcie z ulubionymi przyprawami: mielonym kminem, kolendrą, słodką i ostrą papryką. Wśród wegetarian i osób dbających o zdrowie odżywianie popularność zyskały też ostatnio “kalafiorowe steki”: grube plastry należy najpierw podsmażyć, potem upiec do miękkości i podawać z sosami lub – jeśli nie mamy jeszcze dosyć – z kalafiorowym puree.
Najbardziej zaskakującym przepisem na to warzywo jest jednak “niby-kuskus”: blanszowanego kalafiora ścieramy na tarce na małe, przypominające ziarenka kaszy kawałeczki i doprawiamy ulubionym dressingiem i ziołami. W ten sposób nie tylko zmniejszamy ilość kalorii w sałatce, ale również zyskujemy to, co w kalafiorze najlepsze: sulforafan, który posiada właściwości antyrakowe, cenne mikroelementy (wapń, cynk, żelazo i fluor) i witaminy (K, B1, B6 czy E).
