JAMIE GOTUJE PO WŁOSKU

Książki Kulinarne

JAMIE GOTUJE PO WŁOSKU

fot. Materiały Prasowe

Z ciekawością sięgnęłam po nową książkę Jamiego Olivera. Uwielbiam go, ale pomyślałam – co nowego może jeszcze napisać? Czym zaskoczyć? Okazało się, że „Jamie gotuje po włosku” nie jest zwykłą książką kucharską. To książka o wielkiej miłości do Włoch.  Miłości, która towarzyszyła Jamiemu praktycznie przez całe życie.

Książka dedykowana jest Gennarowi Contaldo i nieżyjącemu już Antoniowi Carlucci. Antonio był pierwszym londyńskim szefem Jamiego. Pracując u niego Jamie poznał Gennaro, z którym przyjaźnią się do dziś. Obaj zaszczepili w Jamiem pasję do wszyskiego, co włoskie. .

Przygotowując się do jej napisania Jamie wraz z Gennaro przez dwa lata przemierzali Włochy. Spotykali się z nonnami i mammami i poznawali ich kulinarne sekrety.  Dzięki temu Jamie dotarł do sedna włoskiej kuchni i stworzył wyjątkowy zbiór przepisów.

Jest ich ponad 130 i zostały podzielone tematycznie na antipasti, sałatki, zupy, makarony, ryż i kluski, mięso, ryby, dodatki, chleb i wypieki i oczywiście desery. Każdy z nich opatrzony komentarzem Jamiego, a więc niepowtarzalny. Świetnie się je czyta i oczywiście, jak to u Jamiego, od razu nabiera chęci na gotowanie. A że przepisy napisane są doskonale, każdy etap przygotowywania dania bardzo dokładnie opisany, to czysta przyjemność.

Wśród antipasti najciekawsze  to smażone w głębokim tłuszczu ryżowe kuleczki z ciągnącym serem,  rafanata czyli pieczony placek ziemniaczany z chrzanem, pancettą i pecorino, kotleciki rybne i  salami z ośmiornicy.

Zupy to właska klasyka. Aquacotta czyli pyszne,  skromne danie wymyślone przez wiejskich robotników. Minestrone przygotowywana z tego, co właśnie rośnie w ogrodzie czy zalega nam w lodówce. Straciatella, wspaniała i pożywna, jest świetnym połączeniem warzyw, miękkiego jajka i parmezanu.

Od rozdziału z makaronami nie można się oderwać. Po pierwsze Jamie dzieli się przepisem na swoje królewskie ciasto makaronowe.  Po drugie opowiada o Nonnie Teresie, która już wieku siedmiu lat przygotowywała obiad dla całej rodziny. Podzieliła się z Jamiem przepisem na makaron z chrupiącą bułką tartą z chrzanem i chili. Z kolei cztery Nonny Orecchiette z doliny Itrii nauczyły Jamiego przygotowywania makaronu uszka. W tej części znajdziemy przepisy na lasagne, ravioli i wiele pysznych sosów do makaronu.

W kolejnej króluje risotto. Jest tam klasyczne białe z masłem i parmezanem i niecodzienna wersja z kiełbasą i czerwonym winem. Przeczytamy tam historie Nonny Mercedes i  Nonny Teresy i poznamy przepisy na kluseczki z semoliny, gnocchi i gnudi.

Wśród mięsnych przepisów najbardziej imponująca jest pieczona łopatka wieprzowa z cudowną, chrupiącą skórą i miękkim, rozpływającym się w ustach mięsem. Owoce morza najlepiej reprezentuje dekadencka sałatka z grillowanych kalmarów. W wypiekach znajdziemy oczywiście foccacię i najlepsze ciasto do pizzy.

Desery nie są oczywiste. Jest przepis na tiramisu, ale z niecodziennym dodatkiem limoncello. Jest też ciasto czekoladowe, ale z …cieciorki. Mamy semifreddo z…ryżu. Propozycji deserów jest znacznie więcej, wszystkie ciekawe i inspirujące.

Książkę zamyka włoskie ABC czyli kilka przepisów na bardzo podstawowe dodatki takie jak  polenta czy ciasto makaronowe. Stanowią bazę dla wielu przepisów i są kropką nad i książki.

Podsumowując, mimo iż „Jamie gotuje po włosku” jest dwudziestą pierwszą ksiązką Jamiego Olivera, nie można przejść obok niej obojętnie. Trzeba ją mieć i gotować, gotować, gotować:)

Jamie Olivier, Jamie gotuje po włosku,  Wydawnictwo Insignis

Agnieszka Kubajek

Agnieszka Kubajek