Pokątną na warszawskich Bielanach odwiedziłam w majowe popołudnie, kiedy słońce grzało niemiłosiernie i każdy marzył, by schować się w przyjemnym cieniu. Zaczęłam od pysznej domowej lemoniady, a później było jeszcze lepiej!
Miejsce zaskoczyło mnie swoim wnętrzem, które trafiło prosto w mój gust: nowoczesne, z pięknym barem i designerskimi lampami oraz przeszklonymi ścianami, które wpuszczały do środka potężną dawkę światła. Sufit, na którym pozostawiono industrialne rury nadawał wnętrzu nieco zadziorności i dopełniał całości wystroju.

Fot. Monika Zonenberg

Fot. Monika Zonenberg