Jedynie niewielka grupa osób lubi, gdy wydaje im się komendy i rozkazy. Podporządkowanie srogiej dyscyplinie jest trudne szczególnie dla osób o artystycznej duszy, które do wykonywanego zawodu podchodzą z pietyczną wirtuozerią. Nawet najbardziej kreatywni geniusze idą jednak często na ustępstwa, które wydają się być najlepszym rozwiązaniem dla firmy. Przeważnie okazują się jednak ich personalnym fiaskiem.
Właśnie takiej porażki doświadcza filmowy szef kuchni – Carl Casper. W początkowych scenach „Szefa” w zatrważająco szybkim tempie sieka i kroi wszystkie składniki, które łączy w aromatyczne, pełne charakteru kompozycje. Niestety, właściciel restauracji nie docenia jego oddania i żąda przygotowywania tylko i wyłącznie dań, które znajdują się w karcie. Ma do tego oczywiście pełne prawo, gdyż to on kreuje wizję miejsca, które prowadzi. Niestety jego zachowawczy stosunek skutkuje kulinarną katastrofą. Mistrz kuchni przygotowuje znane, lecz pozbawione iskry wyjątkowości dania, które zostają dodatkowo negatywnie ocenione przez kulinarnego krytyka. Człowiek ten w niewybrednych słowach określa nie tylko podane mu potrawy, ale talent samego szefa kuchni. Niegodzący się na tak ostrą krytykę Carl umieszcza niewybredny wpis na jednym z portali społecznościowych, w którym obraża napastliwego krytyka. W ten sposób uruchamia lawinę wydarzeń, która nieuchronne doprowadza do jego zwolnienia.