Na polskim rynku możemy znaleźć wiele cateringów dietetycznych. Warto zaufać temu, który swoją ideę zdrowego żywienia pokazuje nie tylko na ulotkach reklamowych, ale i na talerzu pełnych świeżych składników, które codziennie smakują wspaniale. Przetestowaliśmy dla Was catering dietetyczny Zdrowie na Talerzu. Sprawdźcie, jakie są nasze wrażenia.
Zdrowie na Talerzu jest cateringiem, który wierzy w swoją misję i komponuje posiłki dostarczane swoim klientom w taki sposób, by były one najzdrowsze i tak bezpieczne, by mogły go smakować nawet kobiety w ciąży. Wykluczenie kurczaka i wieprzowiny, masła, żółtego sera i pszenicy, a także brak dodatków konserwantów, GMO, glutaminianu sodu i białego cukru zapewnia zbilansowane i naturalne jedzenie. Warzywa używane przez kucharzy Zdrowia na Talerzu pochodzą od lokalnych dostawców, dzięki czemu nie muszą zawierać jakichkolwiek wspomagaczy, by przetrwać długą podróż. Dodatkowo do każdego dziennego zestawu dań Zdrowie na Talerzu dołącza półtoralitrową wodę alkaiczną, która pomaga odkwaszaniu i nawadnianiu organizmu. My zdecydowaliśmy się na przetestowanie podstawowej diety 1500 kcal.
Pierwszy dzień testów rozpoczęliśmy od jaglanki z wiórkami kokosowymi, morwą i miodem. Na drugie śniadanie zjedliśmy makaron ryżowy z warzywami, który dał nam masę energii do dalszej pracy. Gulasz z pieczarkami i cieciorką na obiad rozgrzał i bardzo nasycił, dzięki czemu do podwieczorku – indyka BBQ z sałatką, nie poczuliśmy jakiegokolwiek głodu. Na kolację zjedliśmy zupę z dorszem i aioli, która nie tylko zgasiła głód, ale i przygotowała organizm do snu.
Kolejny dzień ze Zdrowiem na Talerzu rozpoczął się od dobrze wszystkim znanego i bardzo smacznego ryżu z jabłkiem i cynamonem. Na drugie śniadanie rozpustny i genialnie pasujący do kawy sernik. Obiad był lekki – Burgery z buraka z brokułem, podobnie jak aromatyczne krewetki Pak-Choi na podwieczorek. Na kolację z kolei zjedliśmy świeżą sałatkę z avocado i pestkami granatu.
Na śniadanie trzeciego dnia był chleb domowego wypieku z twarożkiem. Słodkie drugie śniadanie w postaci sałatki owocowej było idealne do podskubywania podczas pracy. Paszteciki grzybowe z fasolką i marchewką na obiad i czosnkowa pieczeń z indyka z mizerią na podwieczorek były wyjątkowo sycące i zaspokoiłyby głód nawet największego głodomora. Na kolację zjedliśmy smaczną, domową zupę szczawiową z obowiązkowym jajkiem.
Następnego dnia na śniadanie skosztowaliśmy wilgotnego i pysznego ciasta z burakiem. Kolejnym daniem była kasza jaglana z bakłażanem, a na obiad znane już paszteciki grzybowe z fasolką i marchewką. Zaskakująco obfity podwieczorek w postaci łososia na szpinaku i omlet z pieczarkami na kolację ani na chwilę nie pozwoliły nam doświadczyć burczącego brzucha.
Piąty dzień rozpoczęliśmy słodkimi naleśnikami z dżemem, by przejść do drugiego śniadania – rozgrzewającej zupy z soczewicą i suszonymi pomidorami. Na obiad zjedliśmy aromatyczne wege burgery z warzywami, a na podwieczorek halibuta z ananasem i lekką sałatką. Nie ma nic lepszego niż rozpływający się ser, więc jak możecie się domyślić, byliśmy niezwykle ucieszeni grillowanymi warzywami z mozzarellą na kolację.
Przedostatnim śniadaniem testowania cateringu była jaglanka z owocami, po której zjedliśmy ciasto biszkoptowe z rabarbarem, stanowiące idealną parę z gorącą kawą. Cieciorka z warzywami na obiad i pieczeń z indyka w ziołach z surówką na podwieczorek ponownie zapanowały nad rozkapryszonym apetytem, który dodatkowo został rozpieszczony przez kolorową sałatkę z jajkiem sadzonym w papryce na zakończenie dnia.
Ostatni dzień smakowitego tygodnia z Cateringiem Zdrowie na Talerzu rozpoczęliśmy tropikalnym puddingiem z czerwonego ryżu, który błyskawicznie obudził nasz nieco leniwy organizm. Słodkie drugie śniadanie w postaci tiramisu sprawiło, że wiedzieliśmy, że będziemy za nim tęsknić. Obiad tego dnia również zaprezentował się niebanalnie – wegetariańska pizza zdecydowanie wzbudziła sensację. Na podwieczorek skosztowaliśmy filetu z łososia w orzechowej kruszonce z surówką, a dzień zakończyliśmy smaczną i tradycyjną grochówką.
Zdrowie na Talerzu zadbało o to, byśmy nawet przez chwilę nie poczuli się głodni. Świeże składniki każdego dnia dawały przekonanie, że jemy naprawdę zdrowo. Zróżnicowanie potraw świadczyło o zaangażowaniu i pomysłowości kucharzy, którzy za każdym razem przygotowywali bardzo satysfakcjonujące zestawy. Dodatek wody, o której dzięki cateringowi nie musieliśmy pamiętać w codziennej bieganinie to dodatkowy plus. Zdrowie na Talerzu możemy polecić tym, którzy chcą dbać o swoje zdrowie i samopoczucie bez poczucia głodu i wyrzeczeń. Polecamy!