Masz pod ręką ziemniaki, kilka ziół i odrobinę sera? Gratuluję, udało ci się zrobić połowę pełnowartościowego obiadu.
Ziemniaki to jeden z najpowszechniejszych, a zarazem najmniej docenianych składników naszej diety. Mimo, że uratowały przed głodem całe setki pokoleń naszych przodków, dziś traktujemy je jako tuczący dodatek do niedzielnego schabowego lub przedmiot żartu w dowcipach o łotewskich chłopach. Zastępujemy je często kaszą, ryżem albo batatami, uważanymi za zdrowsze i lepsze dla naszej diety. A to duży błąd.
Lekko strawne, zdrowe i niezbyt kaloryczne
Ziemniaki to dobre źródło potasu i magnezu – oczywiście pod warunkiem, że gotujemy lub pieczemy je w skórce. W ten sposób minimalizujemy utratę składników odżywczych. Oczywiście, w czasach, gdy jedna czwarta mieszkańców świata zachodniego odchudza się niemal przez całe życie, kalorie stały się ważnym kryterium doboru tego co jemy. Dla wielu ziemniaki to kaloryczny luksus, tuczący niemal jak czekolada. A jak jest naprawdę? W stu gramach ziemniaki mają około 80 kalorii. To niemal tyle samo, co bób i trochę więcej niż na przykład bakłażan (65 kalorii) ale znacznie mniej niż na przykład gotowana kukurydza (365!) czy biała fasola (350). Jednak w przeciwieństwie do ziemniaka, z samej fasoli czy bakłażana trudno przygotować obiad.
