ZŁOTA KURKA – SMAKI DZIECIŃSTWA W KLIMACIE ROBOTNICZEJ STOŁÓWKI

Restauracje

4
(1)
ZŁOTA KURKA – SMAKI DZIECIŃSTWA W KLIMACIE ROBOTNICZEJ STOŁÓWKI

Fot. SCz

Młoda zasmażana kapusta, kompot z tajemniczej mieszanki i leniwe z serem to tylko jedne z niewielu smaków dzieciństwa, które większość z nas zamieniła na lunchowe zestawy rodem z Włoch, Chile, czy Afryki. Na kulinarnej mapie Warszawy pozostały jednak miejsca, w których po południu nadal jada się obiad, a wyznacznikiem polotu szefa kuchni jest szeroka gama zup i dań bazujących na przetworzonych ziemniakach.

Jednym z ciekawszych lokali tego typu jest Złota Kurka mieszcząca się w centrum na Placu Konstytucji. Z zewnątrz o istnieniu tego reliktu gastronomii informuje jedynie prosty banner, który co mniej spostrzegawczy mogą uznać za reklamę smażalni drobiu lub „budki” z chińszczyzną. Po wejściu do środka oczom ukazuje się jednak spora przestrzeń z czarnymi stolikami, na których rozmieszczono z polotem sztuczne kwiaty forsycji. Przy każdym z niewielkich stolików postawiono cztery krzesła, co z racji na duże zainteresowanie lokalem sprzyja zawieraniu nowych znajomości. Na ścianach Złotej Kurki znajdują się malownicze mozaiki przedstawiające domniemane, sielskie życie wiejskich zwierząt. W przeciwieństwie do wielu pokracznych tworów tego typu, są one udane – estetyczne i wzbogacone o dużą ilość detali. W oknach tego działającego od lat 50-tych minionego wieku lokalu umieszczono kraty, których widok złagodzono jednak sporą ilością żywych kwiatów. Najważniejszą częścią lokalu jest duża tablica, na której znajduje się lista dostępnych dań (przytwierdzono do niej również małe menu formatu A4 w języku angielskim) oraz okienka służące kolejno do płacenia, wydawania dań i oddawania naczyń.

Sylwia Czerniak

Sylwia Czerniak